Z okazji Dnia Kobiet Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim życzy wszystkim Paniom, spełnienia marzeń i planów.
Niech dzisiejszy dzień – tak nadchodząca wiosna i kolejne pory – będzie pełen radości i dobrych myśli. 🌷💐🥀
A w ramach wspomnień i wspominek odpalimy nasz muzealny wehikuł czasu
i przypomnimy sobie zwyczaje urodowe naszych mam i babć 🥰👩
Dzień kobiet obchodzimy 8 marca co roku od 1910r. Jest on obecnie świętem oficjalnym w wielu krajach na świecie.
W Polsce dzień kobiet zyskał na popularności w czasach PRLu, kiedy był obchodzony obowiązkowo przede wszystkim w zakładach pracy. Mężczyźni, aby docenić kobiety wręczali im kwiaty (początkowo goździki, później również tulipany). W kolejnych latach do podarków dołączyły produkty, których często brakowało, takie jak rajstopy, ręczniki, kawa czy też mydło.
Z racji dzisiejszego święta bliżej spojrzymy na kwestie pielęgnacyjne pań
w tamtym okresie. W ówczesnych czasach niełatwo było zdobyć kosmetyki, które pomagały w dbaniu o urodę, więc kobiety musiały wykazać się nie lada pomysłowością w wymyślaniu i stosowaniu trików urodowych.
Płyn do mycia naczyń był „kosmetykiem” uniwersalnym. Stosowano go, jak sama nazwa wskazuje, do mycia naczyń, ale również do mycia ciała, rąk, włosów. Powszechnie stosowano szare mydło – sposób na wszelakie zanieczyszczenia. Obowiązywał też podział na mydła toaletowe i półtoaletowe, które różniła ilość dodanych substancji uszlachetniających.
Do nawilżania ciała służył powszechnie znany krem Nivea – jako współczesny balsam do ciało, pomadka nawilżająca do ust czy krem zimowy. Niektóre z pań stosowały w tym celu popularne w danym okresie oliwki dla niemowląt Jacek
i Agatka. W pielęgnacji cery prym wiódł wyżej już wspomniany krem Nivea oraz nasze dobro narodowe – krem Pani Walewska w niebieskim słoiczku ze złotym wieczkiem. Pani Walewska oferowała także perfumy.
Do pielęgnacji włosów używano szamponu familijnego, pokrzywowego, czasem łopianowego. Gdy go zabrakło w zastępstwie stosowane było szare mydło, co niestety wpływało na połysk włosów. By go przywrócić kobiety stosowały płukanki z octu. Mieszano ocet z wodą w proporcji 1:1 i takim specyfikiem płukano włosy. Dobrym sposobem, aby zmyć szary nalot po mydle było również płukanie włosów zebraną deszczówką.
Rolę dzisiejszych masek i odżywek pełniły maski tworzone z produktów spożywczych. Wystarczyło podgrzać 125 ml pełnotłustego mleka z łyżką miodu. Miksturę powinno się wetrzeć we włosy i zostawić ok. 30 minutach po czym dokłądnie spłukać ciepłą wodą. Popularna była też maska z jajek – ubite białko
z dwoma łyżkami wody lub bardziej odżywcza, stworzona z trzech jajek wymieszanych z dwoma łyżkami oliwy i łyżką miodu.
Jeśli chodzi o makijaż był on dość prosty. Najczęściej dla ujednolicenia cery stosowano sam puder bez podkładu. Cienie był głównie w odcieniach niebieskości. Do tego stosowano czarną bądź brązową kredkę oraz tusz, tzw. „plujkę” – tusz w czarnym kamieniu trzeba było zwilżyć (często po prostu napluć), a później nabrać załączoną szczoteczką i nałożyć na rzęsy. Do ust używano pomadek w odcieniach czerwieni i różu.
Warto przy okazji wspomnieć, że jedną z najstarszych polskich marek makijażowych była firma Celia, która swą działalność rozpoczęła w 1959 roku, gdy opracowano recepturę pomadki do ust i nadano jej imię – a jakże – Celia.
Pielęgnacja urody za czasów naszych babć różniła się dość znacznie od współczesnych nam czasów, jednak widać wyraźnie, że kobiety, dzięki swojej zaradności i pomysłowości, mogły nawet w najcięższych czasach dbać o swoją urodę.
Aby jeszcze dokładniej zapoznać się z tematem dbania o urodę w dawnych latach polecam filmy z kanału Classyka na YouTubie, który prowadzi makijażystka Karolina Zientek Karolina Zientek MakeUpArtist: