3 lutego jest dniem św. Błażeja, który żył na terenach obecnego miasta Siwa w Turcji. Żył w IV wieku. Był lekarzem i męczennikiem, stał się patronem chorych na gardło, duszności, chrypki, zapalenia gruczołów szyjnych, aby upamiętnić cud, jakiego dokonał ratując od śmierci dziecko, które zadławiło się ością.
W dawnej Polsce w dzień św. Błażeja w kościołach święciło się czerwone jabłka i krążki z wosku. Były później stosowane w domowych praktykach leczniczych. Podczas nabożeństwa księża święcili, potem podawali wiernym do ucałowania, a następnie podkładali im pod brodę zapaloną, podwójną świecę, która związana była na krzyż za pomocą woskowej pętli. Odmawiano przy tym modlitwę „za wstawiennictwem świętego Błażeja niech cię Pan ustrzeże przed chorobami gardła i wszelkim złem”. Świeca ta nazywana była błażejką, a obrzęd znany był w Polsce już w XVI wieku.
Zachowany był jeszcze na początku wieku XX m.in. na Mazowszu, Kurpiach czy ziemi krakowskiej. Współcześnie specjalny kształt świec wiązanych na krzyż można spotkać już tylko w zbiorach etnograficznych muzeów lub w zakamarkach kościołów czy też plebanii.

Grafika 1 – świeca „błażejka”

Grafika 2 – męczeństwo św. Błażeja

⬇️⬇️⬇️